wtorek, 29 marca 2011

Wyjazd

Miałam już nie pisać , ale w tym roku jestem już spokojniejsza , i nawet prawie gotowa do podróży . Świat w tej chwili jest piękny , wiosna jest dla nas łaskawa , przyroda z godziny na godzinę się odradza , robi się zielono , słońce daje nam radość i ciepło , więc , nie mogę tego piękna przemilczeć . Ptaszki już od trzech tygodni baraszkują na naszej brzozie , podziwiamy z Markiem codziennie , siadają na naszym balkonie , stoi skrzynka na kwiaty bez kwiatów z ziemią, i na niej Marek sypie im karmę . Przylatują różne , najczęściej parami , tylko jedna mała sikora jest samotna , i wróbelki w większym gronie , jeszcze inne nakrapiane piórka , dziobki , jak u kosa , te są duże jak szpaki , ale to nie są szpaki . Marek ma ogromną radość i nie nudzi go to absolutnie , może patrzeć na ptaszki godzinami i zawsze się jednakowo cieszy . W Rumi będzie się zaraz wyżywał w ogrodzie , a tam czeka na nas sporo pracy , wiadomo , po zimie śmieci nazbiera się więcej , i ogród wymaga nieustannej pracy , na szczęście Marek to zajęcie uwielbia od zawsze . Mamy cały czas słoneczną pogodę i to sprawia , że nastrój jest bombowy , wszystko w mieszkaniu widać , więc odkurzam więcej niż zwykle , a poza tym , wiadomo ,że pogoda ducha jest niezwykła , bo jutro już opuszczamy ten przybytek , a to oznacza , że już się wszyscy zobaczymy . W nocy temperatura spada do 0 st. , ale w dzień zawsze jest ciepło , tak silnie grzeje słońce . Jedziemy w nocy i trochę cieplej się ubierzemy , a rano jeszcze też jest zimno , po podróży zmęczenie sprawia ,że zimno jest więcej odczuwalne . To wszystko nie będzie miało już dużego znaczenia , bo będziemy już w domu , aby tylko podroż była szczęśliwa , resztę da się wytrzymać . Mam zamiar laptop dać w fachowe ręce , bo pisanie na nim w tej chwili jest już trudne , ma oba dyski pełne , więc robota mnie czeka w udoskonaleniu jego działania . To wszystko , więcej możemy rozmawiać na żywo w Rumi i do miłego zobaczenia .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz