czwartek, 31 grudnia 2015

Wigilia i swięta Bozego Narodzenia 2015r.

Wigilia, doczekaliśmy się jej w zdrowiu i możemy świętować, jak każdego roku z naszymi wnukami Szymonem i Sebastianem, wszystko daliśmy radę z Markiem. W tym roku na życzenie Szymona dodatkowo zrobiłam kluski z makiem, przypomniało mu się, że zawsze były, ale ostatnie lata już nie , bo zawsze wyrzucałam, nie było komu jeść, tym razem nie zostało nic, dokończyli resztę w święta.Świętowaliśmy zaczynając od łamania opłatkiem i z życzeniami wzajemnymi i tymi również co świętują oddzielnie i wspomnieniami o  tych co odeszli. Zaraz po kolacji dzwoniły córki z życzeniami a my świętowaliśmy dalej otwierając prezenty, które czekały, sprawiło nam to dużo radości tak jak zawsze, jak tradycja to tradycja o wiek się nie pyta. Porobiliśmy trochę zdjęć, które teraz wstawię, serdecznie wszystkich pozdrawiam i życzę szczęśliwego Nowego roku 2016.



Przy moich rękach pieczarki w panierce, obok kluski z makiem


Przed kolacją życzenia i zdjęcia na pamiątkę i dla Rodziny w świecie




Pierogi były duże, ale też średnie się zdarzały, razem ich zrobiłam 59, bo kapusta z grzybami nie była osobno , tylko w pierogach , jeszcze obdarowałam chłopaków na drogę, pojechali w niedzielę.



Piesek Szymona Eda była bardzo grzeczna i nawet jej tez życzenia złożyłam

Tutaj przy kawie , po rozdaniu prezentów, oczywiście nie było z kim wypić, Marek ze mną się stuknął i Sebastian na jednego dał się namówić, a w święta była gęś i czerwona kapusta i buraczki naszej zaprawy z papryka i cebulą, na ten rok w tym gronie koniec świętowania.

piątek, 11 grudnia 2015

Czas Adwentu

Grudzień o zmroku
To magia Świąt
Czar kolorów
Czar świateł
Czas marzeń
Dawanie miłości
Odczuwanie tęsknoty
Wspominanie co było
I tych co odeszli
Roraty o poranku
Czas modlitwy
Spotkania z opłatkiem
Czas wybaczania
Strojenie choinki
Aromaty kuchenne
Wypiekanie ciasteczek
Grzane wino na jarmarkach
Dawanie prezentów
Oczekiwanie radości
Czas nadziei
Bożonarodzeniowe dekoracje
Zakupy świąteczne
Palenie świeczki w domu
Czas odpoczynku
Oddawanie się nastrojowi
Rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia.



Serdecznie pozdrawiam wszystkich w drugim tygodniu Adwentu...

niedziela, 22 listopada 2015

Koniec jesieni

Ten dzień jest inny
idę na spotkanie
z naturą z bliska
stanęłam nad jeziorem
jego gładka tafla
nastraja spokojem.


Wierzby nad wodą
mocno pochylone
jakby w hołdzie
dawały ukłony
tym gestem dają znak
że stoją dla ozdoby
posiedzi też na nich ptak.

Natura wciąż piękna
gołe są drzewa
nie jest smutno
ptaki śpiewają
wraz z szumem wiatru
to on rozwiewa liście
fruwające wysoko.

Para łabędzi płynie powoli
dostojnie w swym majestacie
kaczuszki pląsami
radują oczy
to szczególny urok
na koniec jesieni.

Niekiedy z krzykiem
przelatują ptaki
słońce posyła swój uśmiech
ławka obok zajęta
tam para
swą miłość znajduje
takie są prawa natury.


To jest jezioro Schafersee, tu przechodzimy jak idziemy do miasta

 spokojna tafla jeziora, jest pieknie


Promyki słońca jeszcze dochodzą


Łabędzie są piękne i zgodne z reszta ptactwa
 

wyglada na parkę



Nasza trasa spacerowa do celu przechodzi właśnie koło jeziora

Kochani tymi słowami chcę pożegnać naszą piękną jesień życząc wszystkim zdrowia, serdecznie pozdrawiam...

Smutek

Dzisiaj poległ On
jutro odejdą kolejni
nie z własnej woli
bo tak chcą inni.


W świecie tyle wojen
jest ich coraz więcej
wszyscy się biją o coś
bo to jest jego
bo walczy w imię czegoś.

Dziwny jest teraz świat
nieznany od pokoleń
wrogiem jest ci brat
chory od cudzych urojeń.

Wśród tych wszystkich lat
rozwoju i dobrobytu
zamiast mądrości i rozwagi
utknęliśmy w stanie niebytu.

Przez wojny i zabijanie
wymusza się urzędowanie
siłą zdobywanie słuszności
i posłuchu ludności.

Nie minął jeszcze wiek
od ostatniej światowej zagłady
wiwatowali wszyscy
międzynarodowy znak Pokoju
był nim Gołąbek Pokoju.

Mój smutek wyraziłam tymi słowami, życzę nam wszystkim , aby w świecie znowu zaistniał Pokój między narodami, pozdrawiam...
 Dwa gołąbki pokoju, na zdjęciu i miłości



 wschód słońca z balkonu

 to zachód słońca

 to znowu wschód, bo jest wieża na Aleksander Platz

 ten cmentarz widzę z naszego okna         Ja z psem u Moniki na spacerze


sobota, 21 listopada 2015

Niebo

Znam chwile na dzisiaj
od rana cieszą
spojrzenie wędruje
na niebo
mgła zmienia się w szarość
wiatr ożywia ten obraz.


Chmury wędrują
zmieniając swe kształty
ciemne obłoki
kłębią się goniąc dalej
popychane wiatrem
za nimi następne
jasne baranki.

Promyki słońca
przedzierają się przez ten zamęt
następuje jasność upragniona
to tylko mała chwila
upiększa ten widok.

W następnej trwa wyścig
nie wiedzą kto wygra
czy będzie ciemno
czy spadnie deszcz
czy pojawi się piękne niebo
to kaprysy jesieni.

Z chwili na chwilę
niebo jest inne
słońce nisko
szybko zachodzi
dając cudowne zjawisko
różne odcienie fioletu
różu i czerwieni.

Powoli zapada wieczór
nastała cisza
purpura na niebie
usposabia do marzeń
tę noc przeżyjemy
z głową wśród gwiazd.


Miłego weekendu życzę Wam wszystkim Kochani w nastroju jesiennym, serdecznie pozdrawiam...

 Leci na Tegel, będzie lądował

 Zdjęcie robiłam z balkonu

 Niebo o zachodzie z balkonu

Jesienna mgła

Z porannej mgły
wyłania się ona
korona mojej brzozy
jeszcze wczoraj zielona
jej długie witki
zwisające na ramionach
szeleściły z wiatrem.


Potem każdego dnia
zmieniały swoją barwę,
w promieniach słońca
najwięcej było złota
jej drobne listki
uparcie się trzymały,
aż nadszedł czas
utkały piękny kobierzec
u stóp swojej pani.

Dzisiaj gołe witki
ruszają się z wdziękiem
wiszące na nich krople deszczu
sprawiają, że są piękne
wesołe wróbelki siadają
na przemian z wronami
jest to zapowiedź na zmiany.

 Moja brzoza pod naszym oknem, przerosła już nasze 4 piętro

 A to jej witki szarpane na wietrze.

 Zachód słońca zrobiłam z naszego balkonu

 Tak latają nad nami samoloty, leci na lotnisko Tegel, zaraz będzie lądował

 A to wschód słońca też z naszego balkonu

To zdjęcie zrobione o poranku udało mi się zrobić ze zbliżeniem

Piękna jesień wciąż trwa, tymi słowami chciałam umilić ten zamglony obraz jesieni, serdecznie wszystkich pozdrawiam...

czwartek, 22 października 2015

Jesienna szaruga



Deszcz, deszcz, deszcz
kropla po kropli
dopełnia smutek,
to jesień cudowna
w odczuciach kolorowa
wzniosła i piękna.


Kasztany , liście i błoto
leży na drodze
omijam kałuże
nic nie szeleści.
Twarz wystawiona do wiatru
oddycha z jego powiewem.

Krople powoli płyną
obmywają ten spacerowy smutek,
przeróżne barwy parasolek
migają w obrazie
jak motylki latem
gdy świeci słońce.


Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę miłego spaceru na weekend.

sobota, 10 października 2015

Babie lato


Czar babiego lata
początek piękna jesieni,
jej magia już działa
zmiana koloru drzew
w przeróżnych odcieniach
każdego dnia inna.


Słońce sprawia,
ze cudo natury widać
w całej krasie
ciepło promieni otula
dając złudzenie lata
rozleniwia nas.

Rozchodzi się zapach
świeżo skoszonej trawy
wiatr niesie listki
w różnych jego porywach
zorana ziemia czeka
ozimina już wyrasta
za progiem skrada się mgła.

Pozdrawiam tymi słowami wszystkich i życzę miłych wrażeń w czasie jesieni, dużo słońca i uśmiechu dla każdego...

środa, 30 września 2015

Lato odeszło

Lato odeszło




Lato minęło Kochany
odeszły ciepłe dni
zostały nam piękne wspomnienia
tych niezapomnianych chwil,
to było nasze cudowne lato.



Ja grzałam się w słońcu
Ty miałeś chłód w cieniu,
zrywałeś dla mnie owoce
poziomki , truskawki
miały smak miłości.


Wrócimy tu znowu
do naszego ogródeczka,
odgrzebiemy razem
naszą starą miłość,
zakwitnie od nowa
wraz z naturą na wiosnę.


Wiersz ten napisałam z myślą o moim mężu, wiernym towarzyszu życia, serdecznie wszystkich pozdrawiam.

czwartek, 6 sierpnia 2015

Żona

      

Żona


Jestem ta Ona,
żona
co kilka imion miała,
dwa od urodzenia
trzecie z bierzmowania.
Na nic się to zdało
gdy za męża wyszłam
całe nasze życie
wciąż inne wymyślał.
Zwroty " żono " pochlebiały
przyszedł czas
gdy spowszechniały,
nawet nie wiem kiedy
dostałam nowe imię,
ale żeby Józia?...
Sporo czasu minie
zanim się spostrzegłam,
że z Józi zrobiła się Zuzia.
I tak oto znowu
żyłam z tym imieniem
pogodzona faktem,
ze mam Pana oryginała
fantazji mu bozia nie żałowała.
Z biegiem lat
tusza zmieniła moje kształty,
okazuje się nie tylko
nie było już Zuzi
na jej miejsce przyszła
Balbinka
W dobranocce dla dzieci
codziennie leciała
i tak moje losy
z tym imieniem związała.
Lata mijały
dzieciaki wyrastały
Balbinka się skończyła
na pamiątkę swoje imię
dla mnie zostawiła.
Tak bardzo się z tym zżyłam,
że zostałam już BALBINA.
Gdy pytano mnie dlaczego
nie widziałam w tym nic złego
i tak wielu uwierzyło,
że na chrzcie mi takie dano.
Życie płynie
z nim czas nieustannie
przeżyliśmy złote gody
nie ma zmian już dla mnie.
Mylił by się ten
co myśli,
że mój Pan
nic więcej nie wymyśli.
Teraz tego nikt nie słyszy
woła na mnie
Panna,
tym akurat mnie ucieszył
moje lata mi umniejszył,
być znów panną
w jego oczach
czuję się ponownie urocza.
Czekają nas gody diamentowe
będę dla niego Dzieciną,
bo cofając moje lata
tak się od czasu odcina.
Na koniec pewnie
zostanę Oseskiem,
tylko nóżkami przebierać będę,
machać rączkami,
bo co innego jeszcze być mogę?.


Kochani, przez długi czas chciałam to opisać, przekazuje dla was tę wiadomość, dla humoru warto to przeczytać, wszystkich serdecznie pozdrawiam.

wtorek, 21 lipca 2015

Lato w naszym ogrodzie

W tym roku tak samo jak zawsze mamy sporo roboty , zrywanie owoców , potem  przetwarzanie, na nudy nie ma czasu. Tata po drzewach skacze jak małpka, ale mnie to nie bawi, jest uparty i musi sam, przyrzekłam sobie w przyszłym roku dać mu całkowity szlaban z tym wchodzeniem, bo mamy pomoc i trzeba to wprowadzić w czyn. Porobiłam parę zdjęć, aby utrwalić te niesamowite wyczyny, teraz jest ścinanie gałęzi, bo jest ich stanowczo za wiele, drzewa się rozrastają, i musimy temu zaradzić, oczywiście ,ze też chciałam to robić z fachowcem, ale Marek widocznie lubi ryzykować, i nie mogę jak na razie w tym nic zmienić. Lato mamy w pełni, ucieka dzień za dniem, ale jest ciągle się czym cieszyć, pozdrawiam Was wszystkich i życzę miłego lata i dużo radości...do zobaczenia...











Moje urodziny

Kochani moi, w tym roku świętowały ze mną moje urodziny kochane moje  kuzynki, Danusia z Rodziną i wierne mi przyjaciółki, w tym gronie byłam prze szczęśliwa. Spotkanie takie dało mi niesamowitą radość, wszystkie miałyśmy humory i dobrze się bawiłyśmy. Na te okazję zrobiłam parę zdjęć, mogły być wyraźniejsze, ale nie chciałam,żeby się czuły skrepowane pozowaniem, więc  są naturalne . Serdecznie wszystkich pozdrawiam i dziękuję za miłe towarzystwo w tej mojej uroczystości, do zobaczenia w tym gronie  za rok , całuski dla każdej z osobna i do zobaczenia...