poniedziałek, 3 czerwca 2019

Kolorowe życie

         
          Każdy miniony dzień
          ma odmienny haft,
          wzory raz cudne
          dają błogi nastrój,
          kolory pięknie dobrane
          trafiają w serce
          jak strzała Amora.


          Niekiedy wzory są inne
          bez zachwytu,
          haft maluje potworki
          szare, bure,
          bo takie są jego wzorki,
          smutne są te dni.


          Wszystkie odcienie zieleni
          rysuje natura,
          tutaj znajdziesz ukojenie,
          przez dumanie zmieni się
          stan Twego ducha,
          nastąpi inne spojrzenie,
          niebo w barwach tęczy
          wprowadzi w nowe marzenie.


To kolorowe życie   oznacza , ze raz było super, a inny raz mniej, no to moje myśli w tym czasie , na naszym nowym , ha..ha.. ale jak pisałam, ze każdy dzień jest inny , to będą następne wzorki, serdecznie was kochani pozdrawiam i do usłyszenia...

Poranny świat

          Wczoraj żar z nieba
          lał się strumieniami,
          dzisiaj dotkliwe zimno
          powiało od rana,
          chwilami słoneczko mruga,
          jakiś czas potem
          uderza niechciana szaruga.


          Za oknem świat jesieni,
          poranek we mgle spowity,
          w tle zieleni łąk
          przenikają białe opary,
          może to nocne mary?
          w tej ciszy porannej
          sarenki swój wypas mają.


          Opodal w gąszczu
          koczuje lis,
          swoje wypady
          planuje o zmroku,
          jeszcze wieczorem
          lub wczesnym rankiem,
          uciekając zostawia ślad,
          to mój poranny świat.


Takie miałam widoki i przemyślenia na jesieni, no niestety zapisałam go dopiero teraz z braku czasu, choć będzie zuj lato, pozdrawiam wszystkich i do usłyszenia...

sobota, 28 kwietnia 2018

Wiosenny Ogród


Długo tkwiłeś w szarości
zimne ramiona trzymały
w uścisku zbyt długo
nie ogrzały twojej nagości,
uparta natura zwycięża.

Wiosna
przyszła spóźniona
swym ciepłym tchnieniem
zbudziła białe dzwoneczki,
zielony kobierzec
utkany w kolorach tęczy.

Wiosna
każdego dnia piękniejsza
nic nie wstrzyma
pędu pędzącego konia
jak również rodzenie się
tych cudnych zjawisk.

Zapach deszczu, ziemi,
kwiatów i drzew
kojące trele płynące z nieba
miłosne gruchanie gołębi
to wszystko spotkałam w ogrodzie.

czwartek, 1 lutego 2018

Sen

Tak pięknie
budzić się rankiem,
pogodzić się musisz,
że zanim wypełzniesz ,
 nie jesteś skowronkiem.

Cudowny sen pozostał
tylko na moment,
za dużo było
odwiedzin nocą ,
pogubiły się twarze.

Za wiele miejsc,
za wiele wydarzeń
pogoni i strachu,
rano nie zostało nic.

Poczekam, nie teraz,
obiecałeś, ze przyjdziesz,
tak powiedziałeś,
spotkamy się
w drugim życiu.


Słowa te były napisane w listopadzie, z powodu przeprowadzki poszły w zapomnienie, napisane na papierze nie zginęły, teraz się nimi dzielę z wami , serdecznie pozdrawiam i do miłego...

wtorek, 9 stycznia 2018

Wieczorne dumanie

Ostatnie promienie słońca
pełzną w oddali
zabierając ze sobą swe cienie,
jeszcze trochę ich blask
naświetli ten obraz
przed zmrokiem.

Niebo z wolna gaśnie
przyroda się wycisza,
wyraźnie widać ptaki
na gołych gałęziach drzew,
nisko na krzaku duma kos,
nic nie wie ,że blisko
poluje kot. 

Jeszcze chmara wróbli
ma swój wieczorny lot,
zbłąkana sikora znika,
kolor pomarańczy na niebie
przenika przez konary drzew,
nastala wieczorna cisza.


Tym moim rozmyślaniem o wieczornej porze , takie wyszło dumanie, serdecznie wszystkich pozdrawiam i do miłego...

to jest teraz widok z naszego okna

sobota, 25 listopada 2017

Witam



Poranek bielą spowity,
piękna jesień ukryta,
spada samotny liść,
wiatr nie powiewa.

Niebo w mleku skąpane,
nie widać ptaków,
czekam , gdy mgła opadnie,
słońce świat rozweseli,
zmieni się nastrój
i życie odmieni.

Dzisiaj kolor drzew
to apogeum barw jesieni,
nie tracę chwili,
nasycam obrazem oczy,
pozwalam , by ten czar
mnie zauroczył.

Kto powiedział,
że jesień jest smutna?
nie teraz, jest cudna.
Rozdaje radość i miłość,
a może jej poszukamy?

Czeka na naszej drodze,
czasem to jeden krok,
niechcący znajdziemy
i złapiemy właściwy trop.



poniedziałek, 30 października 2017

Gody

Jeszcze wczoraj
stałaś w złocie,
blask z nieba pieścił,
ujawnił twój majestat,
czekałaś jak panna młoda
świadoma swego piękna.

Nagle groźny wiatr
wziął cię w ramiona,
zmusił do tańca,
figury taneczne
w silnych porywach
oszołomiły cię,
pogubiły się
twoje ozdoby ze złota.

Marzyłaś naiwnie,
że to taniec godowy,
chciałaś być szczęśliwa,
miał być jeszcze
miesiąc miodowy.

Teraz jesteś szarpana
brutalnie smagana
co uwłacza twojej godności,
twój smutek pogłębił
potok łez z nieba,
a było tak pięknie.


To jest tylko moja rozmowa z brzozą, która stoi przed naszym oknem, patrząc dzisiaj takie przyszły myśli, pozdrawiam wszystkich wciąż jeszcze jesiennie...