poniedziałek, 3 czerwca 2019

Poranny świat

          Wczoraj żar z nieba
          lał się strumieniami,
          dzisiaj dotkliwe zimno
          powiało od rana,
          chwilami słoneczko mruga,
          jakiś czas potem
          uderza niechciana szaruga.


          Za oknem świat jesieni,
          poranek we mgle spowity,
          w tle zieleni łąk
          przenikają białe opary,
          może to nocne mary?
          w tej ciszy porannej
          sarenki swój wypas mają.


          Opodal w gąszczu
          koczuje lis,
          swoje wypady
          planuje o zmroku,
          jeszcze wieczorem
          lub wczesnym rankiem,
          uciekając zostawia ślad,
          to mój poranny świat.


Takie miałam widoki i przemyślenia na jesieni, no niestety zapisałam go dopiero teraz z braku czasu, choć będzie zuj lato, pozdrawiam wszystkich i do usłyszenia...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz