czwartek, 6 września 2012

Dzisiaj

Moje dzisiaj jest codziennie , lecz każdy dzień inny , i ogarnęło mnie lenistwo do mojego pisania , a szkoda , bo działy się nawet ciekawe rzeczy . Wnuczka Elisabeth spędzała wakacje w Polsce , pomieszkiwała u Agaty i u nas , mieliśmy z tego powodu dużo radości , bo nasze wnuczki dają nam zawsze dużo miłości , są dla nas jak promyczki słońca , i jak zostajemy sami , to musimy wyszukiwać w naszych zakamarkach duszy radość życia , co jeszcze ciągle da się wygrzebać . Różne są te radości , nieraz wystarczy ,ze zaświeci słońce , albo spacer z bliską osobą , odwiedziny u Przyjaciół , lub zwykła pogawędka ze spotkaną przypadkowo osobą . Niewiele czasu zostało nam do końca  pobytu i moje codzienne czynności są ściśle związane z naszym wyjazdem , to sprawia ,że jestem więcej niespokojna , bo wiele spraw nie mogę wcześniej pozałatwiać . Ogromną radość mam z powodu czekających mnie spotkań , jutro idziemy do C. Danki na kawę , będzie też Teresa  , a to pewnie nasze ostatnie spotkanie w tak luźnym nastroju , dzisiaj tez byliśmy u niej, oczywiście pyszny Cioci serniczek bardzo nam smakował i jeszcze jutro się na niego załapiemy. A wieczorem Marian porwie nas o 20 wieczorem do Małgosi i tam czeka nas miła gościna , cieszymy się bardzo , bo tego nie możemy oczekiwać w Berlinie , bo po prostu nikogo tam nie mamy . Dzisiaj miałam umówione spotkanie z moją kochaną Przyjaciółką do Gdyni , ale rano źle się  czułam i padał deszcz , co spowodowało ,że zrezygnowałam z tej przyjemności , a potem była słoneczna pogoda . Wczoraj byłam u Marysi C. i powspominałyśmy stare dzieje, pracowałyśmy razem w Rumi w naszej starej Przychodni Zdrowia na Derdowskiego , a poza tym codziennie ją widzę z okna naszej kuchni , jak urzęduje w swoim mieszkaniu . W porze obiadowej poczułam się lepiej i z Markiem skosiliśmy trawę w ogródku, bo pogoda była słoneczna i sucho, dało się radę to zrobić . Teraz idę odpocząć , a Marek ogląda film w Telewizji , tyle na dzisiaj .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz