Mała dziecina to ja ,
przyszłam na świat latem ,
nie wiem , czy to było o świcie ,
czy zaraz witałam się z bratem ?
to tak zaczęłam swe życie .
W miesiącu pełnym zieleni ,kwiatów ,
cudownych kolorów , zapachów ,
gdy cała natura w miłości żyła ,
ptaki , zwierzęta , wszystkie istoty żywe ,
ja tutaj byłam .
Urodzona w roku wojny ,
szczęśliwie przeżyłam te czasy ,
los zawsze dla mnie jest hojny ,
dając mi szczęścia ogromne zapasy .
Moje życiowe burze ,
nie były klęską ,
wciąż kocham róże ,
choć razem ze mną więdną ,
wychodziłam z tego zwycięsko .
Nie przestałam kochać
życia codziennego ,
najwięcej szczęścia dodają do niego ,
mój wierny mąż ,
który jest ze mną zawsze i wciąż ,
dzieci i wnuczęta .
To Oni i otaczający mnie świat ,
sprawiają , że jestem pogodna ,
od nowa rozkwitam jak kwiat ,
odważnie patrzę ,
w ten zmieniający się klimat .
Wiersz ten napisałam z okazji mojego Jubileuszu 75 lat , dla siebie i dla was wszystkich, którzy mnie czytają ,pozdrawiam ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz