środa, 2 listopada 2011

Decyzja

Związek partnerski Moniki z Dieterem jakoś się trzymał, lecz coraz częściej słyszeliśmy od naszej córki słowa, że pragnie ten związek zakończyć. Oczekiwała partnerstwa bardziej rodzinnego, więcej duchowego i zrozumienia wzajemnego, tym czasem czuła się źle w towarzystwie rodziny partnera i z Dieterem. Przestało ich cokolwiek łączyć, mieszkali pod jednym dachem , dom był własnością Dietera i jego Matki, co najwięcej Monikę irytowało , czuła się tam osamotniona, pragnęła prawdziwego partnerstwa, zmiany w życiu. Po końcowej rozmowie z Dieterem przeprowadziła się do nas , w tym układzie nie mogliśmy nic zmienić. Monika mimo swojej życiowej porażki oczekiwała w przyszłości bardziej udanego kandydata do roli partnera i opiekuna dla córeczki Sary, ale też myślała o całkowitej zmianie w swym życiu , to znaczy o wyprowadzce z Bremen . Życzyliśmy jej dobrze, jednak było nam bardzo smutno, bo to znaczyło rozstanie z ukochaną córką i wnuczką. Sara była od urodzenia bardzo z nami blisko , to pozostało do dziś, Ona nas nie zapomniała , kocha nas i nam to okazuje. Nigdy nie braliśmy pod uwagę tego, że Monika zostawi Rodziców, brata z Rodziną ,siostrę z którą była bardzo związana i się po prostu wyprowadzi do innego miasta . Poznała swego wybranka przez internet i pełna wiary w przyszłość, zaczęła się z nim spotykać. Mieszkał i pracował w Fulda , kilka razy przyjechał do Bremen , wpierw poznał go Piotr , w końcu poznała Bernta z nami, wszystkim się podobał , miły , serdeczny w Monice zakochany, a najważniejsze od początku starał się być miły dla Sary i widać było ,że zależało mu na tym , żeby go polubiła i tak się stało. Monika pojechała do Fuldy poznać jego Rodzinę i warunki w których ewentualnie miała z Sarą zamieszkać . Po powrocie nie było końca jej zachwytom i podziwu dla tego miasta, zakochała się w Fulda, stare zabytkowe miasto wyjątkowo dobrze zadbane, bo to wszystko zasługa Kurii biskupiej , Św. Bonifacy stoi na placu w centrum , obok zabytkowego pałacu i czuwa , i to pieniądze z kościoła dokonują tego, że miasto ma piękne dekoracje , parki, zieleńce i po prostu całe tonie w kwiatach , robi to na turystach niesamowite wrażenie, jest co oglądać i filmować , urocze stare miasto z brukowanymi ulicami i zabytkami. Poznała Matkę i siostrę Bernta , ugościli ją u Siebie parę kilometrów od Fuldy, i była tym wszystkim usatysfakcjonowana . Decyzja zapadła, przeprowadza się do Fuldy, aby zamieszkać razem z Berntem , w mieszkaniu , które wynajmował , właścicielem mieszkania był jego pracodawca, czyli jego szef sklepu, w tym samym budynku na parterze. Przeprowadzkę zorganizował Bernt , przyjechał w Kwietniu w 2004 roku, Sara miała 3 latka, nasz smutek nie miał ukojenia, pojechała nasza ukochana wnuczka i córka. Od tego roku miałam częste podróże do Fuldy, Urodziny Sary i tez pomagałam Monice w organizowaniu jej gabinetu do masaży , wynajęła pomieszczenie, sama wymalowała ściany , dużo pomógł jej nowy Przyjaciel i jego znajomi. Interes wolno się rozkręcał, nie było to łatwe dla Moniki , ale wszystko było w pobliżu, przedszkole Sary, gabinet oraz , to , że Bernt miał mieszkanie nad swoją pracą-sklep ze sprzętem elektronicznym, muzycznym . Na Urodziny Sary 19.05. byłyśmy zaproszone i z wycieczką autem zwiedziliśmy park ze zwierzętami i ptakami , Sara cały dzień miała wypełniony zabawa, było tam sporo atrakcji dla dzieci . Potem na trawie zrobiliśmy piknik , pogoda dopisała , wygrzewaliśmy się na słońcu, powrót dla wszystkich był radosny z powodu udanych Urodzin Sary. Ten związek również się nie utrzymał , wszyscy starali się być pomocni i przychylni. Siostra i Matka Bernta często zapraszali, Sara miała szczególne względy, ja tez dwa razy byłam goszczona, i odnosiłam miłe wrażenie . Monika miała już dosyć związków, była tym wszystkim zmęczona, pragnęła się usamodzielnić, miała swoją ukochaną Sarę i tylko o nią chciała się troszczyć . Od początku nie zaniedbywała utrzymywać kontakt Sary z jej Ojcem i robi to do dnia dzisiejszego. Sara prawie wszystkie przerwy w szkole i ferie, spędza u Ojca w Bremen. Pod koniec roku 2005 Monika przeprowadziła się do wynajętego przez siebie mieszkania, skorzystała z okazji ,że mieszkała tam polka i dużo mebli oraz cale wyposażenie kuchni zostawiła Monice, za niewielką opłatę. Często odbywałam podróże do Fuldy, przywoziłam Sarę lub odwozilam do Ojca , u nas też Sara gościła, bawiła się ze swoimi kuzynkami, Betti i Julią. Kiedy Monika była wolna i nie miała żadnych zobowiązań, obie przyjeżdżały do nas na Boże Narodzenie, miałam ich wtedy wszystkich, bo dołączył się Piotr z Rodzina i Karina. Rok 2005 zimą byłam u Moniki, poznałam Frido, obecny jej partner i mąż od 07.10.11., w tym dniu odbył się ich ślub , są razem od zimy 2005 roku.W2006 roku 08.10. przyszła szczęśliwie na świat Alina, owoc ich miłości . Wszystko co związane z życiem Aliny , będzie w osobnym post tylko o niej, to tyle na dzisiaj.

1 komentarz: