niedziela, 22 stycznia 2012

Odwiedziny

Dzisiaj odczułam radość z powodu pobytu Szymona i Julii , było fajnie oglądać kasety moją kamerą , co nagrywałam od 2002 roku do 2007 całe nasze życie i w Niemczech i w Polsce , pobyty naszych wnuków , dzieci , wszystkie nasze wyjazdy i powroty , przez 5 lat nazbierało mi się tych nagranych kaset, że nigdy nie czeka mnie nuda, bo w ostateczności puszczę je sobie i mam nasze wspomnienia na żywo . Po tylu latach obejrzeć te wydarzenia , spotkania rodzinne, kiedy dzieci były małe, a teraz po prawie 10 latach, te same dzieci są już dorosłe . Widziałam ogromne wzruszenie u Szymona , jak zobaczył nas urzędujących w Uthlede , pomagałam wówczas Karinie, jak Samuel był malutki , i te wspomnienia też mnie wzruszyły . Rano chłopaków wyprawiałam do szkoły , śniadanie , o 7.35 jechał ich autobus do szkoły , nakręciłam właśnie w tym czasie jak szli rano , piękny wschód słońca , aż Marek podziwiał,że udało mnie się ująć takie niebo w rożnych odcieniach purpury , gdy na dworze jeszcze było ciemno . Nagrałam całą drogę , jaką chłopcy pokonali , wpierw Sebastian a potem wyskoczył Szymon , cały czas biegnąc do autobusu , to nagranie pamiętam , jak stałam przed domem i chciałam tę ich drogę przeżyć razem z nimi , poczekałam, aż odjechał ich autobus , co też widać na kasecie . Te odwiedziny wniosły w moje niedzielne popołudnie dużo radości i te przeżycia były mi potrzebne , po prostu widziałam , jaką radość również odczuliśmy wszyscy , nawet Marek , bo w Rewie na plaży prezentował się bardzo dobrze , brodząc z wnuczką Sarą po wodzie , a Sara robiła przekomiczne miny , bo była jeszcze malutka , siedziała w wodzie i się dziwiła,że fale dobijają do brzegu i ja po prostu kołyszą . W przyszłości dla wnucząt , to jest wielka sprawa, bo mogą zobaczyć siebie , jakie robili zabawne minki , i jakie nieporadne były ich ruchy , otoczenie w którym się wychowywali i swoich najbliższych, których zapamiętali z tych lat dziecinnych . Mnie samej poprawił się nastrój , gdy mogłam to na nowo przeżyć , miłe chwile z dziećmi i wnukami , czyli nie powinno na tym stanąć , muszę usprawnić oglądanie tych pamiątek , powinno być usprawnione, muszę je przegrać na płytki dvd , bo niektóre momenty są nagrane zbyt długo i szkoda czasu , na ten sam obraz, i oglądanie przez to się przedłuża , a czas to pieniądz .Musiałam sobie radzić sama , nikt mnie nie szkolił , jak nagrywać kamerą , i jest sporo błędów , które można wyeliminować przegrywając je od nowa na płytki . Jutro tydzień zaczynamy od nowa , pogoda nieciekawa , zima , jak nie zima , cały czas dodatnia temperatura , zimowe rzeczy w tym roku nie zakładałam na siebie, nie było takiej potrzeby , mrozu tez u nas nie było , nawet w nocy , całkowita odmienność aury , poczekamy do wiosny , ale wiosna lepiej niech będzie wiosną , bo ta pora roku cieszy wszystko co żyje na ziemi . Na tym marzeniu zakończę moje pisanie , bo marzenia uwielbiam , bez tego ani rusz .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz