niedziela, 6 grudnia 2009

Grudzień

Grudzień zaczynał się dla mnie zawsze burzliwie, wiadomo , na początku Barbórka, nie obeszło się bez tradycyjnej " kawusi" z wypiekami, swojej roboty. Było fajnie, bo w pracy przez to obchodzenie Imienin, byliśmy jedną zżytą Rodziną, spotkania z tej okazji, choć bardzo krótkie, dawały nam małą rekompensatę za nasza ciężką pracę, zapominało się o rzeczach smutnych, zawsze było dużo śmiechu o co się mocno starałyśmy, ja i moje koleżanki. Przy okazji dawałyśmy sobie recepty na wypieki ciast własnej roboty, ponieważ nas było spore grono pracowników, to przez cały rok, miałyśmy tych spotkań wiele, i nigdy nie czułyśmy się zmęczone do tych imprez - spotkań imieninowych. W tamtych czasach były to cenne więzy między ludźmi, bo nikomu nie było lekko, ale wzajemne wsparcie i zrozumienie, dawało siłę i każda z nas miała jeszcze dom i Rodzinę, o których szczególnie musiałyśmy zadbać , wiadomo- " matka - pracująca", te słowa mówiły za siebie, że drugie tyle wysiłku musiałyśmy dać z siebie przy naszych Rodzinach. Pamiętam ,że miałyśmy duże zasoby energii i humor nas nigdy nie opuszczał, potrafiłyśmy autoironizować się wzajemnie, wszystko starałyśmy się brać normalnie, bez histerii, tak nauczyło nas nasze życie.W domu obowiązkowo zawsze też były wyprawiane moje Imieniny, więc , nie tylko wypieki , szykowanie kolacji i uroczysty stół z tej okazji, weszło w tradycję rodzinną. Bombowo jest to wszystko dzisiaj wspominać, ile daje satysfakcji i zadowolenia, że takie miałam minione życie w gronie Przyjaciół i Rodziny, ale z Rodziną , to wyszło mi potem fatalnie, nie bede jednak z tej właśnie okazji psuć sobie humoru , te przykre wspomnienia zostawię na inną okazję, a dzisiaj jest św. Mikołaj, wiadomo ,że w takim dniu musi być wszystko na słodko. Moje słodkie Mikołaje były skromne, ale zawsze starannie wypucowałam mój prawdziwy but , a rano wnim znajdowałam inne słodkości jak dzis- ważne ,że one były, Mikołaj nie zawiódł. Wiadomo nam teraz ,że po Mikołaju, leci czas na łeb , na szyję, i zaraz wszystko zmierza do przygotowań Boże narodzeniowych Świąt. Dzisiaj ten okres przedświąteczny jest bardziej wesoły, mamy się radować a nie smucić, z okazji Narodzin Jesusa, nie umartwianie za grzechy , lecz radość ma zamieszkać w naszej duszy, to wszystko okazujemy w swoim domu. Dekoracje przez cały Adwent są śliczne, kolorowe, świecące i ogromne, gdzie spojrzysz, otacza cię piękny kolorowy świat, więc cieszmy się tym wszystkim co nas otacza i dajmy wyraz temu względem naszych najbliższych, darzmy ich miłością autentyczną, a nie " tak na niby", Oni muszą odczuć naszą miłość , przywiązanie, niech to nie bedzie tylko dzieki tradycji, ale tradycję wykorzystajmy ,żeby nasza miłośc zamieszkała w nas. Wszystkie lata Wigilię robiliśmy z Markiem w/g tradycji , którą każdy z nas wyniósł ze swego rodzinnego domu, nasza była podobna , bo urodziliśmy się w jednym regionie. Dzieci obowiązkowo pomagały, bo inaczej kolacja wigilijna się przedłużała, wszyscy byli chętni, każdy oczekiwał na swoją cząstkę radości w tym wieczorze, a radość największa była oczywiście , już po kolacji, gdy był moment otwierania prezentów, ten jeden fakt , pozostał u dzieci do dziś. W święta obowiązkowo odwiedzały się Rodziny, ja z Markiem w drugi dzień świąt obchodzimy nasza rocznicę ślubu [1964r], to z tej okazji Rodzina spotykala sie u nas a 1-szy dzień świąt- odpoczywaliśmy po zmaganiach wyczynowych przed świętami. Ten rok bedzie inny, przyjada do nas wnuki, Szymon i Sebastian, a w świeto [pewnie drugie], przyjedzie Karina z Rodziną. Szykowanie do kolacji nas czeka , mnie i Marka, robimy to chętnie, choć już mniej w ilośći , bo nie ma komu tego jeść. A po nowym roczku wkraczamy z Markiem w inny etap naszego życia, robimy wszystko na nowo, to dopiero będzie robota, juz na to konto nie mogę spać z wrażenia, chamuję, te moje "zmartwionka na zapas ", ale ledwo daję rade z tym nie myśleniem , no trudno, licze na luz juz jak wszystko zrobimy z Markiem do końca, na naszym " nowym" a jest o czym myśleć, oooooooooo jest kochani , ale jestem tylko dobrej mysli , a więc do miłego następnego ......pisania , pa....pa...

1 komentarz:

  1. Bardzo fajnie piszesz,ja zalożylam stronkę gdzie też zamieszczam info .co u mnie.http://he-ja.w.of.pl/

    OdpowiedzUsuń