środa, 5 maja 2010

Sara


Sara jest córką naszej najmłodszej córki Moniki. Rodzice Sary poznali się w gronie swoich przyjaciół, na dyskotece. Początkowo była to tylko znajomość, lecz Ojciec Sary Dieter, wytrwale umawiał się na randki, i znajomość ich zakończyła się związkiem partnerskim. Monika mieszkała wówczas u swojej siostry Kariny. Decyzję tę powzięła z wielu powodów, a najbardziej skusił ją domek, wynajęty przez Karinę i Petra, oraz ogród, wszystko to przypominało jej dzieciństwo w Rumi. Monika po Maturze chodziła dwa lata do szkoły medycznej , i po jej ukończeniu otrzymała Dyplom Masażystki, na tym jej edukacja się zakończyła. Praktykę w zawodzie masażystki odbywała w Klinice w Bremen, potem zdecydowała na wspólne mieszkanie z Dieterem . Ostatecznie zdecydowali się na wynajęcie domu , gdzie Monika oczekiwała przyjścia na świat swojej córeczki. Sara urodziła się cieciem cesarskim dnia 19.05.2001roku, lekarze zdecydowali się na cięcie cesarskie z powodu braku postępu porodowego , wykonane nowa metodą, blizna jest niewidoczna, co daje komfort psychiczny kobiecie. Dieter od początku troszczył się o swoje Panie, odwiedzając je codziennie w szpitalu, lecz z chwilą jej poczęcia, nie krył swego niezadowolenia . Upatrzył sobie Monikę na partnerkę, ale w tym związku nie miało być dzieci. Psychika kobiety jest inna , główną rolą w jej życiu jest macierzyństwo , i nic dziwnego, że Monika pragnęła dziecka. Wiele łez wylała z tego powodu, obrywała kąśliwe uwagi , i słowa niezadowolenia od swego partnera-ojca Sary. Monika przez całą ciążę i macierzyństwo nie czuła opiekuńczości i ciepła, jakie powinno być ze strony ojca Sary. Kochała bardzo swoją córeczkę, i od początku się bardzo o nią troszczyła, była wzorową i odpowiedzialną matką, robiła wszystko, aby jej ukochanej istotce, nie zabrakło niczego, a przede wszystkim miłości. Sara od zaraz swoim głośnym płaczem oznajmiała wszystkim , że jest ważnym człowieczkiem. Nie lubiła leżeć sama, najchętniej lubiła być w ramionach mamy, przy piersi, gdzie się uspakajała. Potem miała swego opiekuna kota, spał z nią w łóżeczku, lizał jej główkę, odchodził na krótko, bo jego miejsce było obok Sary. Chętnie odwiedzałam moje dwie dziewczynki, lecz Sara nie była chętna do zabawy, cały czas wpatrywała się w swoją mamę, tak, jakby ją pilnowała, a gdy na moment znikała, wydzierała się okropnie, nie mogłam ją niczym zainteresować i uspokoić. Wszyscy bardzo kochaliśmy Sarę , cała nasza Rodzina , rosła i była miłą towarzyszką zabaw i dobrze się czuła w towarzystwie kuzynostwa . To Monika z Sarą najczęściej spędzała z nami lato w Rumu, pozostały nam miłe wspomnienia i pamiątki ,dzięki Monice , wzięliśmy się za nasz zaniedbany ogród i do dziś się cieszymy z jego uroków , i w nim chętnie siedzimy. Byliśmy z Markiem bardzo związani z Sarą, pięknie mówiła po polsku, i też odwzajemniała naszą miłość, często przebywaliśmy u Sary ,jak również Sara bywała często u nas. Ta bliskość z Sara zakończyła się dla nas , gdy Monika zdecydowała się wyprowadzić do Fuldy, ta rozłąka spowodowała, że zapominała już mówić po polsku, Monika nie postarała się, aby zachowała tę umiejętność , my Dziadki odczuliśmy to bardzo, bo nie było takiego porozumienia z nasza kochaną Sarą, chociaż jej miłość do nas zastała, daje nam to odczuć podczas naszych wizyt u nich , albo , gdy Sara odwiedza nas. Nigdy się nie nudziła, wymyślała sobie różne zabawy, miała swój świat, rozmawiała z ludzikami z fantazji, albo śpiewała, co bardzo lubiłam słuchać, przebierała się na księżniczki , ubierała długie suknie i korona na głowie, wyglądała pieknie i dostojnie, a najlepiej, że miny były dopasowane do każdej zabawy , którą wymyśliła. Pięknie się bawiły moje wnuczki, gdy nas odwiedzały, przebierały sie i malowały , tańczyły i spiewały, moje małe artystki, były to dla nas z Markiem szczęśliwe lata. Sara doczekała się rodzeństwa , nie jest już sama, ma Rodzinę , siostrę -Alinę, i brata Jonasa, jest mądrą i śliczna dziewczynką, chodzi do trzeciej klasy, teraz w maju skończy 9 lat. Mieszka od roku na wsi, niedaleko Fuldy, maja piękne duże mieszkanie, ogród , kotka , króliczki w ogrodzie, kurki, które znoszą jajeczka. Sara sama karmi zwierzęta, rodzeństwo jej w tym pomaga, w ogrodzie jest dużo miejsca do zabawy, gdzie cała trójeczka się wyżywa do woli. Jest też bardzo odpowiedzialną siostrą , uważa na Rodzeństwo , w wielu czynnościach wyręcza mamę, stara się być miłą i kochaną, co jej się jej udaje. Uwielbia konie, początkowo zbierała karty, gdzie były konie, potem wszystkie konie w różnych postaciach, figurki, zdjęcia, nawet zasłony ma z końmi. Ta pasja ciągle trwa, że my dorośli, nie wiemy , co jeszcze można jej kupić, gdzie będą konie. Na wszystkie wakacje wyjeżdża do Ojca, do Bremen, a tak naprawdę, to zajmuje się nią tam Babcia Ingrid, spotyka się tam z Ojca Rodzina, a babcia Ingrid organizuje jej wszystkie rozrywki podczas jej pobytów, w tym chodzenie na basen , a przede wszystkim jazda na koniu. Planujemy Rodzine Moniki odwiedzić na jesieni, musimy przypomnieć się naszym kochanym wnuczkom,zeby o nas nie zapomniały, Sara nas pamieta i bardzo za nami tęskni, gdy byliśmy w Bremen zawsze nas odwiedzała i spędzała u nas kila dni w towarzystwie Elisabeth, kuzynki czuły się mocno związane , też była u cioci Kariny , tam czuła się dobrze , tez na wsi. Zobaczymy, co nam życie przyniesie dalej, bedziemy Monikę odwiedzać, nie będzie to za często. Nic innego juz mi do głowy nie przychodzi w związku z Sara, więc ten post o niej zakończę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz