sobota, 18 grudnia 2010

Cisza

Cisza w naszym domku , cisza dookoła , musiałam się mocno wsłuchiwać w odgłos latających samolotów , dzień dzisiaj był piękny , słoneczny . Marek rano leciał po karmę dla ptaszków ,kupił gotowe kule i powiesił je na balkonie , ptaszki jeszcze nie wiedzą o ich istnieniu , pewnie jutro się zjawią . Siadają nadal na naszej brzozie i my również cieszymy nasze oczy , jest to żywe zjawisko , które o tej porze roku cieszy najwięcej ,resztę przyrody przykrył śnieżny puszek , co daje dodatkowy urok .Zakupy świąteczne robimy stopniowo , a tak za bardzo nie szalejemy, bo nie mamy tyle miejsca, w tej chwili jest mróz , można się ratować balkonem .Upiekłam na próbę rogaliki z jabłkami , i codziennie z Markiem jedliśmy je do popołudniowej herbatki , lubimy je jeść na ciepło , niestety dzisiaj poszła ostatnia porcja . Piekłam w tym piekarniku pierwszy raz , i jestem zadowolona i z moimi biszkoptami nie powinnam mieć problemów .Bardzo lubimy rolady z kremem czekoladowym i marmoladką w środku , najwięcej je zajada Sebastian ,ale i ja się stęskniłam za tym wypiekiem , chyba minął rok , kiedy je ostatnim razem piekłam . Dzisiaj odpoczywałam w domu, byłam tylko w piwnicy po nasza szopkę betlejemską , jest bardzo oryginalna , i Marek się o nią upomniał ,podoba mi się w naszym mieszkanku , jest ciepło i przytulnie , mój wystrój świąteczny daje miły nastrój , i lubię w nim przebywać . Codziennie przychodzą karty świąteczne od was wszystkich kochani , co o nas myślicie , i pomyśleć , że jutro już ostatnia niedziela Adwentu , a od poniedziałku już mamy tydzień prawie świąteczny . Jedziemy od samego rana do Kliniki kardiologicznej na wizytę lekarską , dzwonił do nas lekarz z Kliniki, że mamy wszystkie wyniki Marka zabrać , i mówił o swoich wnioskach o Marka arytmi serca , przygotował nas psychicznie do ewentualnego zabiegu , co nazywa się ablacją . We wtorek mamy jeszcze termin u neurologa , zrobi tez usg Marka tętnic szyjnych i głowy , po drodze zrobimy zakupy , a potem czeka nas solidna robota , zdecydowaliśmy się i zrobimy pasztet . Bez tej potrawy nie wiedziałabym do czego jeść buraczki z chrzanem , a bardzo lubię jesć jedno i drugie , a poza tym ten przysmak też zajada Sebastian, byłby rozczarowany , gdyby w tym roku go zabrakło . Wszystkie te sprawy mobilizują do działania , jednak nie jest to w połowie , co zwykle robiliśmy na Boże narodzenie , co roku jest mniej tych potraw , po prostu z tej przyczyny ,że już nie dajemy rady tyle jeść , niestety S.K.S. na każdym kroku daje nam się we znaki . Rozmawiałam z Szymonem i chce do nas zawitać 23.12., Sebastian tez zgłosił swój pobyt u nas , może przyjadą razem , chyba że Sebastian wymyśli dla siebie inny rodzaj spędzenia swoich ferii zimowych .Jestem przygotowana na pobyt naszych wnuków i dodaje mi to chęć do dalszego uzupełniania brakujących rzeczy , i w ogóle cieszy mnie ich pobyt ,to jest nasza czwarta gwiazdka , jaką spędzamy razem . Będzie to miłe , jeszcze z tego powodu,że razem powitamy Nowy Rok, a bedzie to nasz pierwszy Sylwester w stolicy Niemiec , możliwe że razem z wnukami czekają nas fajne przeżycia . Oczekiwanie i ten cały okres przedświąteczny , ma swój niepowtarzalny urok , udekorowane okna w domach prześcigają się w pomysłach , niektóre są po prostu piękne , ulice weselsze i ten ruch , szał zakupowy , dekoracje w witrynach wystawowych , kolorowe ulice i biegający ludzie . Po nowym Roku wszystko wejdzie w swoje utarte tryby , i życie poleci dalej , jednym mniej radośnie innym więcej, jedno jest pewne , że czas niesamowicie pędzi do przodu , przynajmniej mnie , jeden tydzień za drugim i potem miesiąc następny. I tak kochani do wiosny , tylko jeszcze cała zima przed nami, a to co teraz już jest , daje sie mocno wszystkim we znaki. No , ale , nie możemy tylko myśleć ponuro, życzę nam wszystkim optymistycznego patrzenia w przyszłość , to zawsze pomaga i życie staje się lżejsze , czego nam wszystkim z całego serca życzę i do miłego następnego pisania , nie wiem kiedy, trudno planować , jednak z pewnością jeszcze w stary roku .

1 komentarz:

  1. Pięknie napisałaś ale koniecznie wstawcie zdjęcia, tutaj ich brakuje z waszego mieszkania, dekoracje, wasza brzoza, która się nazywa w Japoni szirakaba, hehehe, wesołych świąt!!!

    OdpowiedzUsuń