niedziela, 2 grudnia 2012

Grudniowy czas

No pięknie , dzisiaj pierwsza niedziela Adwentu , zapalam naszą świeczkę i czas grudniowy dla nas się zaczął . Ranek powitałam radośnie , zaraz po przebudzeniu moje oczy spojrzały na niebo , gdzie zdążyłam uchwycić piękny wschód słońca z naszego okna . Ogromna czerwona kula chwilę tylko widoczna , ale niebo jeszcze jakiś czas miało przepiękne barwy , pas koloru różnych czerwieni nad samym horyzontem ,że wieża na Aleksanderplac była wyraźnie widoczna na tym kolorowym tle , niestety , ten zjawiskowy obraz również szybko znikał , jak chwile tego udanego poranka . Mój humor pozostał , i nic nie powinno mi zabrać tego porannego radosnego nastroju , musi pozostać na jakiś czas , ale to mi wystarczy ,aby się cieszyć tą pierwsza niedzielą Adwentu . U moich córek na południu zima się już rozpanoszyła na całego , dużo śniegu i koło zera w dzień a w nocy mroźno , nasze wnuki mają swoje szaleństwo na śniegu , uwielbiają ten czas spędzać na dworze , do domu wracają zmarznięci i to jest dla nich zdrowe . U nas jeszcze nie ma zimy , wczoraj trochę popadał śnieg , lecz szybko zniknął , nie ma mrozu dodatnia temperatura, a w nocy tylko  0 stopni . Dzień mamy jasny, słońce świeci bardzo zamglone , prawie niewidoczne, pewnie się pogoda szykuje do opadów śnieżnych , ale póki co jest ładna spacerowa pogoda . Mój kochany ma już swoje sporty zimowe i ogląda przez cały czas co puszczają na wizji , a ja mam też swoje rozrywki , oprócz czytania , lubię robić skarpetki , i tez swoje programy zaliczam w Tv, ale bez przesady . Wczoraj zrobiliśmy krokiety na obiad , a Marek nawet chciał się napić piwa z soczkiem do tego dania , i mnie do tego skusił , i tak dobrze się poczuliśmy ,że nasza sjesta była autentyczna , to znaczy przespaliśmy 2 godziny mocnego snu . Winda nowa działa znakomicie, i teraz już wszystko gra , mogę jechać do piwnicy po resztę dekoracji na święta , bo jeszcze nie wszystko gotowe . Najważniejsze,że nasze zdrowie pozwala nam funkcjonować , na miarę naszych potrzeb, a one na dwie osoby nie są zbyt wielkie , pewnie ,że na święta zawsze jest trochę więcej roboty, ale stopniowo damy z tym radę. I tak nam poleci ten czas grudniowy do świąt , a potem Nowy Rok i dalej do wiosny , na wszystko przyjdzie pora . Koniec na dzisiaj , to wystarczy , pozdrawiam, do usłyszenia ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz