czwartek, 16 kwietnia 2009

Piszę dalej

Natura ludzka jest ciekawa, skomplikowana, zmienna i różna. Taki jest właśnie człowiek.Mówi się potocznie o danej osobie, "taki(a)się urodził(a)", albo dzieciństwo miało ogromny wpływ na to jakim jest człowiekiem, albo, to los zawinił ,że stał się taką osobą. Takie filozofowanie zostało już na różne sposoby przerabiane przez ludzi mądrych,w tej dziedzinie nic się nie zmieniło. Sami wiemy, że najwięcej uczymy się na błędach popełnionych przez nas samych a jednak i te doświadczenia nie zawsze uchronią nas od kolejnych niepowodzeń życiowych. Moja natura jest niezmienna w zamartwianiu się na zapas, jest to paskudna dolegliwość, bo jeszcze nic się nie dzieje a ja już się martwię.Najlepiej mają ci, co w ogóle się nie martwią, ale mają fajnie, dobrze śpią i jedzą i zdrowie zachowane,żadnych problemów, tylko się cieszyć. Takim to można zazdrościć, tylko żyć i nie umierać. Wiem, od zaraz muszę zaprowadzić u siebie inne porządki,być uśmiechnięta od samego rana i to najlepiej jak jeszcze leżę w łóżku, spojrzeć w okienko i się cieszyć, że przeżyłam noc, następnie patrzeć w niebo i szukać oznak pogody, uśmiech obowiązkowo musi pozostać na mojej buzi, w żadnym wypadku pogoda nie może wpłynąć na moją radość,która mnie rozpiera od środka, i będzie trwała przez cały dzień. Radość życia obieram jako moje HASŁO i muszę wypracować taki system, aby była długo a najlepiej, żeby mnie wcale nie opuszczała.SUPER to wymyśliłam, no proszę na co mnie jeszcze stać, żeby w tym wieku wymyślać takie cuda, że też prędzej mnie to nie wpadło do głowy i tak długo się męczyłam z tym swoim smutnym życiem. PRECZ smutki i zamartwiania od jutra zaczynam nowe życie, niech mnie tylko mocno w tym utwierdza moja wesoła natura,którą mam od zawsze. I tu muszę zaśpiewać nasza piosenkę młodości,"jestem wesoła i kocham świat, bo każdy dla mnie przyjaciel brat, jestem wesoła trosk nie znam nie , gdy w czarne oczy wpatruje się. Jestem wesoła to jego oczy i czarny wąsik taki uroczy taką wesołość wzbudzają we mnie , że się kochamy ,kochamy wzajemnie."To śpiewałam i sama sobie akompaniowałam na pianinie,w latach szkolnych w ogólniaku w Rumi i ta właśnie piosenka była śpiewana przez nas, moje koleżanki z lat szkolnych.Jednak mam jeszcze dużo do napisania o tych właśnie czasach szkolnych w RUMI, to nastąpi wkrótce.

2 komentarze:

  1. czesc basia!

    to ja twoja coreczka
    dzisiaj podoba mi sie twoj radosny wpis.kocham cie mamusku!
    karina

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję, zwalam powoli sztywność w pisaniu,a to dlatego , że mam was Kochani moi pilni obserwatorzy. I tak bez Was moje życie byłoby szare, jesteście moim promyczkiem życiowym--kocham Was Mama

    OdpowiedzUsuń