poniedziałek, 6 kwietnia 2009

wiosna

I właśnie wiosna każdego roku przypomina mi te szczęśliwe lata, kiedy jeszcze nie braliśmy samodzielnie życia na swoje barki. Było nam lekko i beztrosko i nie myślało się wtedy inaczej, tylko dobrze. Nawet pogoda była prawdziwie wiosenna. Zwalało się ciężkie zimowe obuwie i lekkie pantofelki czyniły nasz krok prawie taneczny i te ciężkie kurtki pozostały w domu i był tylko sweterek czy czy lekka kurteczka. A teraz o samej wiośnie chcę napisać o tym jakie miałam odczucia.Uwielbiałam, że szło się już z gołą głową ciepły wiaterek muskał nam twarz i wnikał swoją pieszczotą, gdzie tylko mógł. Przyjemnie rozwiewał włosy i dawał najpiękniejszą pieszczotę jaką może dać natura.I ten wiosenny ciepły wiaterek był moim wiernym towarzyszem i nigdy mnie nie zawiódł w swoich pieszczotach, nie musiałam nic dawać, tylko brać co daje nam ukochana natura. Te refleksje przypominają mi jaka powinna być wiosna. Nie dziwię się, że teraz jest nam zimno od środka skoro ta prawdziwa ukochana wiosna nie nadeszła. Ona przyjdzie jak zwykle o innej porze, jak o niej już nie myślimy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz