środa, 20 stycznia 2010

Leci dalej

Od rana z Markiem działaliśmy, przed wizytą u kardiologa zjedliśmy śniadanie, wcześnie , bo już o godz. 7.30.Normalnie jadamy później, lecz dzisiaj nie chcieliśmy iść na czczo, nieraz wizyta się przedłuża, a poza tym rano zawsze bierzemy leki. Jesteśmy zadowoleni z wyników kontrolnych w kierunku serca, jest stabilne , na te warunki , które są, wiadomo,że migotania przedsionków się nie pozbędzie , z tym musi żyć. Wróciliśmy w dobrych humorach i chętni do dalszych naszych działań, ja poleciałam porobić fotokopie różnych świstków, potrzebnych dla nowej spółdzielni mieszkaniowej, a jutro wyślę do Berlina. Nasze sprawy idą dobrze, więc należy się trochę odprężyć, karnawał trwa, wiadomo ,że na bal nie idziemy, lecz wizyta u naszych dobrych znajomych jest dobrym pomysłem. Umówiłam nas na godz. 15, i spacer ,gdy jeszcze nie jest zupełnie ciemno , dobrze nam zrobi. Dostałam wiadomość od Hani, że moja paczka doszła do Danki, i Ona już działa, wykorzystuję, że mogę również włożyć korespondencję do paczki, bo idzie krócej od normalnego listu. Uważam ,że to już była ostatnia przesyłka, teraz mam wszystkie rzeczy już potrzebne mi tutaj przygotowane w kartonach do przeprowadzki. Wczoraj pisałam ,że brakuje mi słońca , i owszem i to bardzo, nie ma nadziei, że coś w tej sprawie ruszy, ciemno , szaro, nie jest zimno, spacer nawet przyjemny, ale ciągle tak samo, bez zmian. Jestem zadowolona, że zdrowie mi dopisuje, to moje bolenie ustąpiło, nawet próbuję zasypiać bez tabletki, tylko sen jest przez to krótszy, ale nie mogę się przyzwyczajać na dłużej do chemii, muszę iść zgodnie z wymaganiami zdrowej higieny psychicznej, ha...ha... Łatwo mówić , ale mówienie też pomaga. Śnieg u nas leży , w niektórych tylko miejscach, prawie już go nie ma , ciekawe czy jeszcze nasypie? . Tęskno mi już jest za życiem w Rumi, ale pocieszeniem jest dla mnie , to,że mam dużo do załatwiania, w związku z tym nie będzie się czas dłużył, i z pewnością nie będzie nudno. Patrzę z optymizmem na przyszłość, i znowu zaświeci słońce, a teraz koniec na dzisiaj ha...ha....Pozdrowienia kochani dla was wszystkich , którzy mnie czytacie i do miłego zobaczenia na wiosnę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz